Posłuchaj Modlitwy w Drodze
Słowo Boże na co dzień
Służba Boża
Niedziele i święta
7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.30
Dni powszednie
7.00, 8.00, 9.00, 18.30
Spowiedź podczas każdej Mszy św.

Relacja ze spływu kajakowego
22 czerwca.
Ksiądz, siostry zakonne, małżonkowie wraz z dziećmi (niektórzy z tymi dorastającymi, niektórzy z tymi bardzo małymi), studenci, licealiści… W sumie 45 osób. Grono dosyć szerokie i zróżnicowane. Co połączyło tych ludzi 22 czerwca?
Wspólne kajakowanie na Świdrze. To znaczy? Przygoda na wodzie, cisza przyrody, bliskość Pana Boga, pokonywanie razem przeszkód. A co najważniejsze – rano wspólnie przeżywana Eucharystia w kościele przy ulicy Nobla.
To już trzeci spływ organizowany przez naszą parafię. Można więc nieśmiało nazwać to małą tradycją. I to taką, którą chcemy dalej kontynuować. I jak zawsze przy takiej wyprawie - Pan Bóg dał nam znakomitą pogodę.
Świder to bardzo ciekawa rzeka, która nawet jak wydaje ci się, że ją znasz, to jednak za każdym razem potrafi cię czymś zaskoczyć. Zupełnie tak, jak życie… Poza tym, to rzeka, która wymaga czujności. Nie pozwala na rozprężenie. Sytuacja na rzece zmienia się dosyć szybko, co powoduje, że kajakarz musi sprawnie reagować i znajdować optymalne rozwiązanie.
Oczywiście na Świdrze nie brakuje też trudności, z którymi trzeba sobie poradzić. Zwalone drzewa, zwisające lub wystające gałęzie, kamienie, wąska przestrzeń nurtu rzeki, w której trzeba się zmieścić na zakręcie. Może momentami także przypiekające słońce, które sprawiło, że jutro niektórzy z nas na niedzielną Eucharystię przyjdą trochę zarumienieni.
Co powoduje, że znajdują się chętni na takie wyprawy? Pewnie przyczyn jest wiele, tak jak wiele jest temperamentów, osobowości i oczekiwań. Ale na pewno ci, którzy chwytają za wiosła lubią aktywny wypoczynek, potrzebują dotyku ciszy i piękna przyrody. Można mieć nadzieję, że czynią to również dlatego, że stworzenie widziane z bliska po prostu przypomina o obecności Stwórcy, bez którego nie byłoby nas…
ks. Paweł Cieślik